Inwestycja w klasyka

Czy warto zainwestować w klasyka?

Inż. Szymon Urbaniak

Inwestycja w klasyka to temat, nad którym w ostatnim czasie wiele osób się zastanawia. Jest to często podyktowane chęcią inwestycji, pokazania się w środowisku, w mniejszym stopniu pasją do starej motoryzacji. Czym jest klasyk i co różni go od samochodu zabytkowego? Czy warto zainwestować w klasyka? O tym dowiecie się w poniższym artykule.

Na wstępie chciałbym przybliżyć różnice między terminem pojazdu klasycznego (w artykule będziemy nazywać go po prostu klasykiem), a samochodu zabytkowego. Nie możemy omyłkowo nazywać pojazdu klasycznego, zabytkowym (natomiast zabytkowy może być klasycznym). Pojazd zabytkowy spełnia szereg wymogów formalnych oraz jest wpisany do ewidencji przez konserwatora zabytków.

Pojęcie klasyk odnosi się jednak głównie do designu, wizerunku zewnętrznego tego typu pojazdów. Wygląd i design nie mają określonej definicji. Dla jednych klasykiem będzie Ford Model T, dla drugich VW Garbus, dla trzecich VW Golf 1. Koniec produkcji klasyka powinien przypadać na lata 90. Nie będę się odnosić zatem do definicji terminu klasyka, lecz na tapet weźmiemy bardziej istotną kwestię pojazdów zabytkowych. Są to pojazdy, które uzyskały tzw. żółte tablice rejestracyjne. 

Żółte tablice rejestracyjne

Żółte tablice rejestracyjne na samochodzie Mercedes W123 Coupe. Foto: archiwum własne

Żeby je otrzymać wpis do ewidencji należy m.in. spełnić trzy główne kryteria. Pierwszym kryterium jest to, że pojazd powinien mieć ukończone 30 lat. Drugim jest fakt, że powinno upłynąć 15 lat od zakończenia produkcji jego modelu. Trzecim jest to, że powinien posiadać minimum 80% oryginalności. Oczywiście, gdy spełnimy wszystkie kryteria nie mamy 100% pewności, że pojazd zostanie wpisany na listę. O tym decyduje konserwator zabytków podpierając się opinią rzeczoznawcy techniki motoryzacyjnej. Na marginesie dodam, że są województwa, w których akceptowana jest opinia stworzona przez właściciela pojazdu. Osobiście uważam, że takie samodzielne ekspertyzy powinny tworzyć osoby biegłe w dziedzinie motoryzacji, najlepiej posiadające stosowne wykształcenie oraz potrafiące obiektywnie spojrzeć na swój pojazd. Ważne jest to, żeby właściciel samochodu potrafił dokładnie ocenić jego stan zarówno wizualny oraz techniczny. W przeciwnym razie najlepszą opcją będzie zlecenie tego zadania rzeczoznawcy.

Pomoc rzeczoznawcy samochodowego

Fachowa opinia może dokładnie ocenić wartość pojazdu oraz znacząco zwiększyć jego cenę przy ewentualnej sprzedaży. Jeśli więc patrzymy na zakup pojazdu pod kątem inwestycji, powinniśmy skupić się na takich modelach, które będziemy mogli wpisać do ewidencji pojazdów zabytkowych lub figurujących już w takim spisie.

Inwestując w stare samochody warto przez pewien czas obserwować ich poczynania na aukcjach i giełdach motoryzacyjnych. Jest to niesamowite źródło wiedzy. Możemy dokładnie przeanalizować interesujący nas model. Kupując klasyka trzeba mieć na względzie jego tendencje cenowe: czy będzie miał on wartość wzrostową, czy jednak osiągnął już cenę maksymalną i zaczyna tendencję spadkową. Dobrze ulokujemy pieniądze w pojazdach, których wartość stale rośnie. To logiczne, ale trudniej jest odpowiedzieć na pytanie: jakie to są samochody?

Inwestycja w klasyka to gra warta świeczki?

Na takie czynniki wpływa aspekt społeczny, czyli rozpoznawalność pojazdu. Ułatwia to udział danego modelu w filmach, reklamach, wideoklipach, sesjach zdjęciowych w renomowanych magazynach lub posiadanie modelu przez znane osobistości. Przykłady? Lubiane przez społeczeństwo: ikona włoskiej motoryzacji, czyli Fiat 500, niemiecki VW Transporter (tzw. Bulik) lub nasz polski rodzimy Maluch, czyli Fiat 126p. Pożądanymi samochodami, które pojawiały się na ekranach były np. francuski Citroen 2CV u Luisa De Funes, Aston Martin DB5 w serii o Bondzie, Ford Gran Torino lub Mercedes SEC w polskiej ekranizacji Świadek Koronny. Przykładów oczywiście jest o wiele więcej.

Inwestycja w klasyka, który ma pełną dokumentację jest wartościowa. Często stare samochody ratowane są ze złomowisk. Nie mają dowodów rejestracyjnych, książek serwisowych. Może w nich brakować wielu elementów: emblematu z logo, oryginalnych kloszy lamp, przycisków na kokpicie, kierownicy… Podczas odrestaurowywania takich pojazdów nie lada gratką jest doprowadzenie go do stanu oryginalności nie korzystając ze współczesnych zamienników części.

Auto od pierwszego właściciela

Kolejnym ważnym aspektem jest ilość poprzednich właścicieli. Najcenniejsze samochody to te, które odkupowane są od pierwszego właściciela pojazdu. Nierzadko posiadają one tak ważne rzeczy jak oryginalne koło zapasowe, narzędzia, a nawet książeczka serwisowa. Jeżeli weźmiemy pod lupę pojazdy z lat 60 klasy średniej wówczas jest to nie lada wyzwaniem, aby to odzyskać. Zdarza się że pojazdy takie mają pierwszą fakturę sprzedaży. Jeżeli to możliwe dobrze jest mieć potwierdzenie z takiej dokumentacji o oryginalności przebiegu. Bardzo ciężko jest znaleźć obecnie pojazd zabytkowy, który ma powłokę lakierowaną, blachy, a także tapicerkę bez prac restauracyjnych. Oczywiście pojazdy klasy premium czy sportowe, które kupowane były z zamiarem okazjonalnej eksploatacji są traktowane jako inwestycja w klasyka. Pierwsi właściciele bardzo dbali o te wszystkie istotne przy późniejszej sprzedaży szczegóły. Mam na myśli chociażby Ferrari F40 jako przykład dość popularny, który zaraz po zakupie osiągał większe wartości od tej z fabryki. 

Przy inwestycji w klasyka kolor ma znaczenie!

Często pomijany, a jakże znaczący wpływ na wartość pojazdu zabytkowego ma jego kolor. Pojazd może stracić na wartości jeśli ma inny kolor niż oryginalny, fabryczny . Jeśli kupujemy pojazd do kompleksowej renowacji zwróćmy uwagę na to w jakim kolorze wyjechał z fabryki. Sprawdźmy, czy samochód nie miał wcześniej zmiany koloru lakieru. Jeśli jednak chcemy zmienić kolor lakieru, postarajmy się o to, by był on z oryginalnej palety produkowanego wówczas modelu.

Pamiętajmy, że praktycznie każdy kraj ma swój kultowy pojazd. Niemcy mają Volkswagena Garbusa, Włosi klasycznego Fiata 500, Francuzi Citroena 2CV, a Polacy? Polacy zatrzymują się, aby powspominać stare czasy i samochód, który znajdował się praktycznie w każdej rodzinie, czyli Malucha – Fiata 126p.

Ostatnia kwestia rzutująca na wartość klasyka jest tzw. custom car. Jest wiele ciekawych pojazdów stworzonych na indywidualne zamówienie, ale bazujące na nadwoziu klasyka. Samochody te osiągają olbrzymią wartość. Pod warunkiem, że posiadają dokument opisujący ich budowę techniczną (dziennik renowacji), uzyskały homologacje na zastosowane zmiany (wiąże się to z przeprowadzeniem stosownych obliczeń). Nie zawsze modyfikacje, które zostały w nich przeprowadzone mogą przyczynić się do wpisania ich na listę ewidencji zabytków. Jednakże zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że pojazd taki zostanie doceniony i jego wartość również gwałtownie wzrośnie.

A co z replikami?

Jest jeszcze jedna grupa pojazdów – repliki. Są to inspiracje modelami starej motoryzacji. Głównie możemy je spotkać jak Abarth, Giannini. Oryginalne pojazdy osiągają duże wartości finansowe ze względu na swój indywidualizm, obecny duch czasu. To, że ktoś przemaluje pojazd w barwy i napisze replika nie tworzy z tego pojazdu klasycznego, a zaledwie jego zamiennik, namiastkę, a tym samym szkodzi na wizerunek i popularyzuje te pojazdy. Na brawa zasługują osoby, które podejmują się rekonstrukcji pojazdów na podstawie dokumentów technicznych i starych fotografii. Które odbudowują samochody, których już nie ma ze względu na prototypy lub małą ilość produkcyjną.

Volkswagen Beetle Oval z obniżonym nadwoziem, posiadający jednak ponad 80% oryginalności.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie aspekty pod lupę i zlecimy wcześniej stosowaną ekspertyzę specjaliście z zakresu techniki motoryzacyjnej, to mogę śmiało powiedzieć, że inwestycja w klasyka jest czynnością wartościową. Należy jednak pamiętać, że są to pojazdy, które z konieczności muszą mieć odpowiednie warunki przechowywania, aby ich wartość mogła rosnąć (garaż, hala, w których czynniki zewnętrzne nie spowodują pogorszenia stanu technicznego, korozji, blaknięcia lakieru od wpadającego światła). Pojazdom tym musimy regularnie wykonywać obsługę, poprzez sprawdzanie jego stanu technicznego i użytkować, żeby elementy silnikowe były w rozruchu.

Inwestycja w klasyka oryginalnego bądź odrestaurowanego w zgodnie ze sztuką inżynieryjną i zachował w swojej oryginalności minimum w 80%, jest porównywalna do inwestycji w dzieła sztuki. Nie podważalny jest fakt, że ikony klasycznej, starej motoryzacji to prawdziwe perełki.

Jeśli jesteś zainteresowany zakupem klasyka, ale nie wiesz czy dany model jest godny uwagi skontaktuj się z nami! Chętnie doradzimy w tej ważnej kwestii jaką jest inwestycja w klasyka.

Podobne wpisy